Dojazd do Białegostoku. Pociągiem: Do Białegostoku możecie dojechać pociągiem – czas przejazdu to około 2h 20 min z Warszawy. Jeśli chcielibyście w Białymstoku spędzić jeden dzień, to połączenia pociągowe z Warszawy pozwolą Wam być w Białymstoku po 8:00 albo 10:00, a wyjechać z powrotem koło 18:00 i po 20:00. Stambuł zachwycił mnie jedzeniem – aromatyczną zupą z soczewicy, idealnie doprawionymi mięsami i grillowanymi warzywami. Mocna i słodka herbata w tulipanowych szklaneczkach skutecznie dodawała energii w chłodne dni. Nawet kawa mi smakowała! A byłam przekonana, że ta czarna turecka „siekiera” nie przypadnie mi do gustu. TOP10 pizzerii w Poznaniu! Tutaj zjesz najlepszą pizzę. Także w Poznaniu w wielu miejscach możemy zjeść naprawdę dobrą pizzę. W naszej galerii znajdziecie te najlepsze pizzerie, które W Polsce uprawia się ponad 100 odmian ziemniaków. Te sto odmian trafia na bazar do skrzynek z napisami „irga” lub „irys”. Mogą też trafić do worków w supermarkecie, na których oprócz praktycznych informacji „do smażenia”, „do pieczenia”, ” do gotowania”, widnieją zwykle jeszcze literki A, B, C. Ale co one właściwie oznaczają? Gdzie i co zjeść w Białymstoku ? Grocery Store. Zapieczeni Bistro. Caterer. Na Widelcu. Food & Beverage. Psychodietetyk Anna Kuczkin. Food Consultant. Bike-Space W menu też dania główne (stek, żeberka, ryba) oraz włoskie desery na czele z pysznie wyglądającym tiramisu. My już niestety nie mieliśmy na nie miejsca Pełne menu znajdziecie TU. PS. W weekendy mają również brunche – menu również brzmi smakowicie! Adres: 1103 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222. . Chociaż pizza nie jest tradycyjnym polskim daniem, to z pewnością jest jedną z ulubionych potraw Polaków. Z tego powodu większość restauracji i barów oferuje mniej lub bardziej udane pizze. A jak jest w Białymstoku? Dowiedz się, gdzie można zjeść pyszną pizzę w mieście! Najlepsza pizza w Białymstoku Ranking Pizza smakuje niemal każdemu, a plusem jej zamawiania w restauracjach jest dość krótki czas oczekiwania. Szeroki wybór dostępnych smaków i rodzajów pizzy sprawia, że coś dla siebie znajdzie każdy, również wegetarianie. Warto jednak wspomnieć, że pizza pizzy nierówna i każdy z nas ma swoje osobiste preferencje i wymagania. Jeśli wybrany lokal serwujący pizzę odpowie na te potrzeby, zasługuje na 5 gwiazdek. Poniżej ranking 10 najlepszych pizzerii w Białymstoku! 500 Stopni Pizza Napoletana Według opinii Klientów, a to one są decydujące, lokal 500 Stopni zajął pierwsze miejsce, wyprzedzając inne najlepsze pizzerie w Białymstoku. W tym lokalu serwowana jest pizza neapolitańska, czyli taka z mokrym, zapadającym się środkiem. Najlepszą pizzę w Białymstoku podaje wyjątkowo miła obsługa, co jest dodatkowym atutem, podobnie jak szybki czas przygotowywania dań. Lokal znajduje się pod adresem: Nowy Świat 3/lok U4. Piu’di Pizza Spragnieni najlepszej pizzy w Białymstoku powinni zawitać do lokalu Piu’di Pizza. Dostępne w restauracji pizze są wyśmienite, bogate i wykonane wyłącznie ze świeżych składników. W menu znajdują się także inne, równie dobre potrawy. Dla wielu Piu’di Pizza to najlepsza pizzeria. Lokal zebrał kilka negatywnych komentarzy, które trudno właściwie uzasadnić. Restauracja mieści się pod adresem: Grochowa 3. Brooklyn Pizza Club Bogate menu, szeroki wybór i naprawdę smaczna pizza – oto powody, dla których warto odwiedzić Brooklyn Pizza Club. Lokal przez wielu jest uważany za najlepszą pizzerię, chociaż w ostatnim czasie zmaga się chyba z problemami z personelem. Negatywne opinie Klientów wskazują właśnie na niemiłą obsługę, która psuje nieco radość ze smacznych dań. Naszym zdaniem warto dać tej restauracji szansę! Lokal mieści się przy ulicy Stefana Żeromskiego 1b. Jaga Pizza & Bistro Jeśli masz ochotę na pizzę lub jeszcze nie wiesz, czy na pizzę, czy coś innego, dobrym wyborem będzie bistro Jaga. Oprócz pizzy w menu znajdują się także makarony, sałatki i dania główne. Posiłki w tym lokalu oceniane są wysoko, ale restauracja nabawiła się negatywnych opinii z powodu długiego czasu dostawy. Bistro znajduje się przy ulicy Warszawskiej 39. Chilli Pizza Kolejna pizzeria, która nie zawsze jest oceniana najlepiej pod względem obsługi. Wydłużony czas dostawy i sytuacje podbramkowe mają jednak miejsce w czasie godzin szczytu. Jeśli więc bardzo zależy Wam na szybko przyrządzone, smacznej pizzy, decydujcie się na nią, kiedy w lokalu nie ma przysłowiowej tabaki. Sama pizza jest bardzo smaczna, przyrządzana z wysokiej jakości składników. Chilli Pizza ma swoją restaurację przy ulicy Słonecznikowej 2. Sioło Pizza Najlepsza pizza smakuje podwójnie, kiedy można ją zjeść w klimatycznym lokalu w otoczeniu przyjemnego personelu. Taką możliwość serwuje Sioło Pizza. Obsługa lokalu jest bardzo miła, a sama restauracja mieści się w piwnicy. Na dodatkową uwagę zasługuje menu pizzerii. Sioło ma w swojej ofercie najlepszą pizzę góralską! Ogólnie do wyboru jest około 50 rodzajów tego smacznego dania i nie wszystkie pizze są typowo włoskie. Naprawdę warto tutaj zajrzeć! Sioło pizza mieści się pod adresem: Warszawska 22/u6. Dolce Pizza Restauracja Dolce Pizza w Białymstoku ma ostatnio gorszy czas, a przynajmniej tak wynika z wielu opinii, które wskazują na przypaloną pizzę. Niestety nawet najlepsze pizzerie mają swoje wpadki, dlatego uważamy, że ten lokal zasługuje na szansę. Duży plus należy się za bogate menu i szeroki wybór dań wegetariańskich. Dolce Pizza mieści się pod adresem: Rynek Kościuszki 28/1. Pizzeria Fuks Smakowita włoska pizza w pizzerii Fuks to wisienka na torcie miłej obsługi i krótkiego czasu oczekiwania na dania. W menu znajdują się również inne dania, które są świetną opcją dla osób, które nie przepadają za pizzą, ale chcą spędzić trochę czasu z jej miłośnikami. Opinie wskazują na problemy z przyjmowaniem zamówień telefonicznych – dla pewności po prostu warto upewnić się, że osoba przyjmująca zamówienie wszystko dobrze zanotowała i nie będzie żadnego problemu. Fuks znajduje się przy ulicy Lipowej 4. Picobello Pizza & Grill Nasz ranking zbliża się do końca, czas na kolejną najlepszą pizzerię w mieście! Picobello Pizza & Grill przyrządza pyszne dania i co do tego Klienci są naprawdę zgodni. Co prawda pojawiły się również negatywne oceny, ale pochodzą one sprzed kilku lat. Jeśli chcecie odwiedzić tę restaurację, udajcie się pod adres: Świętojańska 4. Pizza Gorący Trójkąt Wspaniałe włoskie ciasto, ciągnący się ser i znakomicie doprawiony sos pomidorowy – trójkąt, o jakim wszyscy marzymy. Jeśli chodzi o lokal Gorący Trójkąt, ma on dobre ceny i całkiem szeroki wybór słynnego włoskiego dania. Niestety, nie każda przyrządzona pizza jest strzałem w dziesiątkę. W sieci można znaleźć liczne komentarze negatywnie oceniające smak pizzy, a także czas przygotowania. Co do drugiej kwestii – czasami nie da się uniknąć lekkiego poślizgu, jeśli zaś chodzi o smak pizzy, również jest to kwestia gustu. Z tego powodu uważamy, że Gorący Trójkąt zasługuje na szansę! Lokal mieści się przy ulicy Lipowej 12. Sprawdź najlepsze pizzerie w innych miastach Najlepsze pizzerie w Poznaniu: ranking Najlepsze pizzerie w Bydgoszczy: ranking restauracji Najlepsze pizzerie w Gdańsku top 10 Najlepsze pizzerie w Gorzowie Wielkopolskim: ranking Najlepsze pizzerie w Katowicach: top 10 Najlepsze pizzerie w Lublinie: ranking Najlepsze pizzerie w Łodzi: ranking Najlepsze pizzerie w Olsztynie: top 10 najlepiej ocenianych lokali! Najlepsze pizzerie w Opolu: ranking Najlepsze pizzerie w Rzeszowie: ranking Najlepsze pizzerie w Szczecinie: ranking Najlepsze pizzerie w Toruniu: ranking! Najlepsze pizzerie we Wrocławiu: ranking Najlepsze pizzerie w Krakowie: ranking Najlepsze pizzerie w Kielcach: ranking Najlepsze pizzerie w Koszalinie: ranking Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Roman JaworskiTworzenie rankingów to moja specjalność. Mam nadzieje, że moje artykuły przypadły Ci do gustu :) Dużo dobrego słyszeliście o Białymstoku ale poszukujecie trasy spacerowej minimum? Przejeżdżacie przez Podlasie np. wracając z Litwy? Jesteście tu w interesach lub na szkoleniu? Spędzacie urlop na Mazurach i strasznie pada? Zapraszamy! Krótki pobyt, co prawda nie odkryje przed wami wszystkiego ale…te 2-3 godziny sprawią, że zechcecie tu wrócić na dłużej…i zobaczycie najważniejsze atrakcje Białegostoku. Podlasie wciąga, sami się przekonajcie 🙂 Proponowany spacer nie wymaga od was uiszczania żadnych opłat. Zakładam, że macie balast w postaci samochodu, który zostawicie w najbardziej praktycznym miejscu i wyruszycie na przechadzkę. Zakończy się ona w tej samej okolicy z której wystartowaliście. Trasa, którą proponuję jest idealna na spacer z rodziną, także dla Białostoczan. Dzięki niej pokażecie dzieciakom najbardziej podstawowe atrakcje Białegostoku. Serdecznie polecam wynajęcie przewodnika, na tą przechadzką może was to kosztować zaledwie od 300 zł brutto, przy dwóch – trzech rodzinach koszt znikomy. fot. Wanda Worobiej – Okiem Zaspanego Wędrowca Atrakcje Białegostoku – 10 kluczowych miejsc w ścisłym centrum START: Brama Wielka “Gryf”.Po pierwsze, warto dobrze zacząć: kierujemy się do centrum, szukamy parkingu w okolicach Pałacu Branickich, najchętniej w okolicy zbiegu ul. Mickiewicza z ul. Elektryczną. W parkomacie kupujemy bilecik na 3 godziny i żwawo ruszamy w stronę Bramy Wielkiej zwanej Gryfem. Jeżeli jesteście tu w sezonie turystycznym (1 maja – 31 września) zacznijcie swoją wycieczkę od wizyty w punkcie Informacji Turystycznej, który mieści się w Bramie – dostaniecie tam darmowe materiały takie jak mapki i ulotki ale najważniejsze, że pracownicy punktu rozwieją wszelkie wasze wątpliwości związane z topografią miasta. Brama kryje w sobie wiele tajemnic o których przeczytacie TUTAJ i TUTAJ. fot. Krzysztof Kadziewicz 2. Dziedzińce pałacowe ze studniami. Zaopatrzeni w miejskie przewodniki zmierzacie w kierunku Pałacu Branickich, bezwzględnie i koniecznie musicie zajrzeć do małych, niepozornych budynków w ogrodzeniu dziedzińca wstępnego (zwanych studniami) – uważajcie jednak, można w nich utknąć nawet na pół dnia – miasto udostępnia tam, zupełnie bezpłatnie, stare fotografie, filmy, mapy i inne atrakcyjne materiały (w formie multimedialnej). 3. Pałac Branickich – wnętrza. Mając 2-3 godziny na cały Białystok możecie ledwie musnąć piękna Pałacu Branickich – zajrzyjcie do westybulu głównego z oszałamiającą klatką schodową a z korytarzy na piętrze rzućcie okiem na ogrody barokowe, ich piękno najlepiej widać właśnie stamtąd! Gdybyście się jednak zdecydowali na zwiedzanie, kliknijcie link do oddzielnego wpisu TUTAJ. Photo by iwona_kellie on / CC BY-NC-SA Photo by iwona_kellie on / CC BY-NC-SA Photo by iwona_kellie on / CC BY-NC-SA 4. Salon ogrodowy Pałacu Branickich. Przejście znajduje się w prawym skrzydle Pałacu. Oto przed wami najlepiej odrestaurowane ogrody barokowe w Polsce, warto tu pospacerować, zajrzeć do Altany pod Orłem, wyobrazić sobie jak mogły te ogrody wyglądać gdy były dumą Jana Klemensa Branickiego, w czasach gdy rezydencja zwana była Wersalem Północy i zachwycała królów, carów a nawet cesarza. Dziś, żmudnie ale w bardzo skrupulatny sposób przywracane jest piękno XVIII-wiecznego założenia. Więcej o ogrodach pisaliśmy TUTAJ. Boskie ogrody barokowe…fot. Wanda Worobiej 5. Park Planty. Po przejściu za bramę pałacową skręcacie w prawo (choć na lewo jest także mnóstwo atrakcji), zmierzacie w kierunku ulicy Legionowej. Białostockie Planty powstały w latach trzydziestych XX wieku, to oaza zieleni w sercu miasta. 14 hektarów na których znajdziecie romantyczne alejki, knajpki, fontanny, dywany kwietne, ocienione ławki…Natkniecie się na rzeźbę Psa Kawelina, miejską „maskotkę” o której każdy przewodnik mógłby opowiadać godzinami. Zajrzyjcie do naszej listy najciekawszych pomników w Białymstoku – TUTAJ, opis wszystkich fontann znajdziecie TUTAJ. Planty. fot. Anna Kraśnicka / Białystok subiektywnie 6. Pomnik Spalonej Synagogi. Po wyjściu z parku i przejściu ulicy, musicie skręcić w lewo, idąc wzdłuż ruchliwej Legionowej, za Klubem Rococo, należy skręcić w prawo, między blokami w kierunku budynku PZU. To tam znajduje się monument, którego kształt nie jest przypadkowy. Niełatwo go znaleźć ale zarówno pomnik jak i tablica informacyjna z pewnością uświadomią wam jak wielką rolę w historii miasta odegrała społeczność żydowska, która przed wojną stanowiła 50% populacji miasta. Jednym z najbardziej znanych białostockich Żydów był Ludwik Zamenhof, twórca języka Esperanto. Tu biło serce żydowskiego Białegostoku… ( Na naszym blogu ukazało się kilka tekstów na temat białostockich Żydów np. o synagogach pisaliśmy TUTAJ i TUTAJ). Jeżeli interesuje Cię temat społeczności żydowskiej w Białymstoku serdecznie zapraszam do zapoznania się z moim szczegółowym opracowaniem na temat ostatnich lat jej życia w naszym mieście. Artykuł ukazał się także na łamach Gazety Wyborczej. Czytaj TUTAJ. Pomnik spalonej synagogi. fot. Anna Kraśnicka 7. Cerkiew św. Mikołaja. Kontynuując spacer ruszacie w stronę ul. Lipowej. Lipowa to jak Piotrkowska w Łodzi, każdy mieszkaniec miasta wskaże Wam drogę, najważniejsze żebyście szli w jej kierunku ulicą Liniarskiego. Znajdziecie się tuż przy najstarszej białostockiej świątyni prawosławnej. Sobór został zbudowany w 1846 roku, klasyczna bryła świątyni jest jednym z symboli miasta. Przy odrobinie szczęścia zwiedzicie przepiękne wnętrze, pamiętajcie tylko, że wejście znajduje się od zachodniej strony. Prawosławni mieszkańcy miasta stanowią ok. 20 % populacji Białegostoku to ok. 50-60 tysięcy. W Białymstoku jest wiele przepięknych cerkwi ale tylko ta jest otwarta codziennie. Osoby wierzące zainteresują się z pewnością tym, że w Cerkwi św. Mikołaja znajdują się relikwie św. Gabriela. Cerkiew św. Mikołaja. fot. Grzegorz Dąbrowski 8. Rynek Kościuszki. Po wyjściu z cerkwi od ul. Lipowej, kierujcie się na prawo (gdy spojrzycie na lewo zobaczycie modernistyczną perłę, biały kościół – św. Rocha – Pomnik Historii – przeczytacie o nim TUTAJ), jesteście w sercu miasta, na Rynku Kościuszki, którego centralnym punktem jest ratusz. Wokół niego dziesiątki knajpek, pubów i lodziarni. Warto tu przysiąść, zjeść obiad lub wypić kawę…poobserwować mieszkańców i poczuć nieśpieszną atmosferę. Rynek Kościuszki w dzisiejszym kształcie istnieje od 2009, jego historia jest tak burzliwa jak dzieje całego miasta. Warto wiedzieć, że Białystok tak jak Warszawa, został w czasie II Wojny Światowej zniszczony w 80%! Zarówno ratusz jak i cała zabudowa wokół zostały odbudowane ale … udało się zachować barokowy, zbliżony do lejka kształt rynku, wygląd ratusza, kilka kamienic… Photo credit: PolandMFA / / CC BY-NC Autorem zdjęcia jest Mariusz Proskień, serdecznie dziękuję za możliwość zamieszczenia go na moim blogu! 9. Zespół Katedralny. Białostockie świątynie cudem ocalały z pożogi wojennej, niewiele brakowało a spłonęłaby piękna archikatedra…Stojąc przed majestatycznym, neogotyckim kościołem nie dajcie się zwieść. To malutki biały kościółek po lewej, niejako doklejony do czerwonego, jest najstarszym białostockim zabytkiem! Został zbudowany w 1617 roku, jeszcze za czasów rodziny Wiesiołowskich, poprzedników Branickich. Budowę czerwonej, „dobudówki” dzięki staraniom ówczesnego proboszcza, rozpoczęto w 190o roku. Wzgórze katedralne, fot. Anna Kraśnicka podlaska. Po spacerze obowiązkowo musicie skosztować lokalnych specjałów. Restauracji w centrum jest bez liku! Serwują kuchnię europejską ale znajdziecie też miejsca z typową kuchnią podlaską o której piszemy szeroko na blogu TUTAJ. Z całą pewnością warto się przede wszystkim rozejrzeć za napojem o tajemniczej nazwie BUZA. Niczego bardziej białostockiego nie znajdziecie! Czym jest buza? Zajrzyjcie do naszego tekstu o podlaskich napojach i trunkach, nie pożałujecie 😉 Sklepik z pamiątkami. Z całą pewnością po tym krótkim spacerze zainteresujecie się historią naszego pięknego, wielokulturowego miasta. Jak zauważycie, w centrum nie ma straganów i stoisk ukierunkowanych na turystów. Jedyny sklepik gdzie kupicie mapy z regionu, przewodniki, albumy z Podlasia ale także magnesy, kubki i lokalne rękodzieło, znajduje się w przyziemiu Hotelu Aristo przy ul. Kilińskiego 13 lok. 2. Kierując się w stronę swojego samochodu będziecie obok niego przechodzić, wypatrujcie charakterystycznego logo „Sliedzika białostockiego”. Inne atrakcje Białegostoku i okolic pozostają nieodkryte! Dziś zobaczyliście tylko ułamek tego co oferuje Wam nasze miasto. Koniecznie zaplanujcie weekend, a może wakacje na Podlasiu? Atrakcje Białegostoku na naszym blogu: Mapa Murali Fontanny Pomniki i rzeźby warte zobaczenia Cerkwie i prawosławie Muzea Dlaczego Białystok odzyskał niepodległość dopiero w 1919 roku? Pałacyk Gościnny. fot. Robert Twarowski Atrakcje Białegostoku – podziękowania Serdecznie dziękuję za udostępnienie zdjęć i możliwość zamieszczenia ich na blogu: Wandzie Worobiej (Okiem Zaspanego Wędrowca), Krzysztofowi Kadziewiczowi ( Robertowi Twarowskiemu, Mariuszowi Proskieniowi i Grzegorzowi Dąbrowskiemu. A jak widzi Białystok Tomek z bloga „Jak To daleko” ? Zajrzyj do artykułu, który stworzył, pt. Białystok, co warto zobaczyć? 12 ciekawych miejsc. Mapa murali 2019 Fontanny w Białymstoku Niepodległość Białystok odzyskał dopiero w 1919 roku… Białystok to miasto naszego dzieciństwa i darzymy je szczególnym sentymentem. To przecież stolica babki i kiszki ziemniaczanej, orzeźwiającej buzy z kaszy jaglanej. To miejsce w którym ser koryciński jadło się zanim stał się hipsterskim wszędobylskim serem naszpikowanym ziołami prowansalskimi czy suszonymi pomidorami dla podbicia ceny. Esperanto to sztuczny, międzynarodowy język stworzony przez Ludwika Zamenhofa, który był białostocczaninem. Stąd nazwa kawiarni, która powstała w miejscu dawnej kawiarni Ratuszowej. Jej właściciele byli pierwszymi białostockimi restauratorami, którzy zdecydowali się na wskrzeszenie przedwojennych przepisów - buzy i białysów. Buza to napój na bazie kaszy jaglanej, który świetnie orzeźwia i rewelacyjnie smakuje z chałwą. Przywędrował do przedwojennego Białegostoku z Macedonii. Więcej o buzie możecie przeczytać w naszym poście TUTAJ. Z kolei białysy to przedwojenne białostockie bułki z cebulą wypiekane i sprzedawane przez Żydówki. Moja babcia zawsze wspominała, że w sobotę rano Żydówki przychodziły z koszykiem pełnym świeżych, pachnących bułek. Wraz z Żydówkami, zniknęły z Białegostoku białysy. W Esperanto możecie ich spróbować (choć trzeba przyznać, że nie zawsze smakują rewelacyjnie). Esperanto to też niezłe miejsce na spróbowanie babki ziemniaczanej w wersji de luxe - z sosem grzybowym i ogórkami kiszonymi. Choć w białostockich domach babkę zwykle się je w towarzystwie szklanki mleka lub kefiru. Co zjeść? Babka ziemniaczana z sosem grzybowym i ogórkiem - 18 PLN Białys (mały) - 1 PLN Buza (koniecznie z chałwą) - 6 PLN Kartacze - 18 PLN2. RESTAURACJA KAWELIN, ul. Legionowa 10 Restauracja znajduje się w hotelu naprzeciwko pięknego parku. Po spacerze wokół Pałacu Branickich, warto zajrzeć do Kawelina na ravioli z wołowiną i serem korycińskim czy świetny antrykot w sosie pieprzowym z kolorowymi kopytkami "wschodzący Białystok" (to nawiązanie do kolorowego logo miasta). Mimo, że solianka nie jest podlaską zupą, musicie jej spróbować. Treściwa, kwaśna, z dodatkiem oliwek i kaparów. Rewelacja! Kawelin jest duży - sala na górze jest elegancka (okrągłe stoły, obrusy, wykładzina); na poziomie wejścia rozstawione są typowe wysokie stoliki barowe; pół piętra niżej przestrzeń idealna na spotkania z przyjaciółmi, którzy do piwa lubią zamawiać przekąski. Oprócz jedzenia, w Kawelinie koniecznie trzeba spróbować litewskiego piwa. Warto rezerwować stoliki, jeśli chcemy przyjść w weekend. Co zjeść? ravioli z wołowiną i serem korycińskim - 18 PLN solianka - 12 PLN antrykot w sosie pieprzowym z kopytami "wschodzący Białystok" - 41 PLN piwo Alus Senojo Viliaus - 7,50-9 PLN 3. BAR MLECZNY PODLASIE, ul. Rynek Kościuszki 15 Podlasie (po białostocku po prostu Podlasiak) to typowy bar mleczny prowadzony przez miejscową spółdzielnię spożywców Społem - bierzesz tacę i przesuwasz ją po metalowych relingach w międzyczasie prosząc panią o nałożenie jakiegoś jedzenia. Można tutaj spróbować babki ziemniaczanej w wersji domowej, czyli bez żadnych dodatkowych sosów. Koniecznie jednak trzeba tutaj zjeść serniczki ze śmietaną i pokrojonymi brzoskwiniami z puszki. Chyba nie ma w Białymstoku osoby, która nie lubiłaby serniczków. To takie smażone placki-kotleciki na słodko o miękkiej, zwartej strukturze, którą zawdzięczają dodatkowi tłuczonych ziemniaków. W Podlasiaku hojnie polewają je słodzoną śmietaną i posypują (za dodatkową opłatą) posiekanymi brzoskwiniami z puszki. Podczas naszej ostatniej wizyty w Podlasiaku wszyscy ludzie w naszym wieku mieli serniczki. Całą porcją, czyli 2 serniczkami, można się nieźle najeść. Można oczywiście poprosić o pół porcji i potraktować go jak deser. Co zjeść? babka ziemniaczana - 2,56 PLN/100 g serniczki ze śmietaną - 5,03 PLN, ze śmietaną i brzoskwiniami - 6,35 PLN 4. AZTEK TEX MEX, ul. Waszyngtona 23 Aztek to chyba jedyna prawdziwa ciężarówka z jedzeniem w Białymstoku i jest absolutnie niepodlaska. To prawdziwie meksykańskie objawienie na niemeksykańskiej ziemi - świetnie doprawione mięso, sosy do wyboru, jędrny ryż i prawdziwa meksykańska fasola czarna i pinto. Aztek serwuje burrito, fajita, quesadilla i chili con carne. M. uwielbia fajita z wołowiną i salsą roja. A. woli burrito z wieprzowiną i salsą verde. Guacamole przygotowują na oczach klienta, więc jest absolutnie świeże. Małą porcją można się najeść tak jak obiadem. Po dużej porcji poczujecie się jakbyście właśnie wyszli ze świątecznego obiadu u babci. Konkurencyjne kebaby i zapiekanki z okolicy muszą się schować. Co zjeść? Wszystko! Ceny 10-14 PLN 5. KAWIARNIA AKCENT, ul. Rynek Kościuszki 17 Kawiarnia Akcent była kiedyś księgarnią Akcent. Mam do niej szczególny sentyment, bo właśnie tutaj rodzice kupowali mi pierwsze książki do szkoły. Księgarnia nie zniknęła zupełnie, ale ustąpiła miejsca stolikom i barowi. Można zjeść tutaj pyszne domowe tarty, kanapki, sałatki, ciasta i zupy kremy. Z jedną z nich jest związana anegdota. Właścicielami kawiarni są rodzice mojej przyjaciółki z podstawówki i podobno jak byłam małą dziewczynką zostałam poczęstowana u nich w domu jedną z zup, która... wtedy wydawała mi się bardzo ostra. Podobno tak bardzo, że mało się nie popłakałam. Dzisiaj śmieję się, że to na pewno tam wypaliłam sobie kubki smakowe i dlatego tak chętnie nadużywam chilli. Do kawiarni Akcent zaglądamy w poszukiwaniu pysznego red espresso, czyli herbaty rooibos zaparzonej w ekspresie ciśnieniowym w taki sam sposób jak kawa. Łasuchom bardzo polecamy deser owocowy z bezą i bitą śmietaną (uwaga - słodki!). Deser i red espresso to doskonały zestaw na popołudnie! Co zjeść? deser bezowy - 11 PLN red espresso - 7 PLN 6. BARISTACJA Kawiarnio-Piekarnia, ul. Sienkiewicza 7 Zapach świeżego chleba, ogromne drożdżówki hojnie wypełnione malinami, ser koryciński na śniadanie i świetna kawa to właśnie Baristacja. Miejsce jasne i niewielkie (zawsze zastanawiam się czy to moralne pracować tutaj i zabierać stolik tym, którzy chcą napić się świetnej kawy) z absolutnie kompetentną obsługą. Można dowiedzieć się czym w zasadzie różni się "drip" od "chemexu" i dlaczego warto pytać o to, kiedy palona była kawa. Chleby na zakwasie są tak dobre, że chętnie kupujemy bochenek do domu. Co zjeść? np. śniadanie z serem korycińskim - 12 PLN ciasto na mące żółędziowej - 8 PLN 7. KAWIARNIA KAFFKA BISTRO, ul. Grochowa 11 Kaffka to kawiarnia w skandynawskim stylu, którą pokochaliśmy tak bardzo, że będąc w Białymstoku przychodzimy tam na kawę prawie codziennie. Lubimy wnętrza, obsługę i rewelacyjne ciasta! W czwartki ciasta serwowane w Kaffce to dzieło świetnego cukiernika-farmaceuty-blogera Twardego Szparaga. Jeśli marzycie o torcie malinowym z mango, czekoladowym z chrupiącym wnętrzem czy bezie idealnej, to za maksymalnie 10 zł będziecie się rozpływać nad swoim talerzykiem. Gwarantujemy! Więcej o samej kawiarni możecie przeczytać TUTAJ. Co zjeść? ciasto od Twardego Szparaga (trzeba zapytać które to) 5-10 PLN kawa - od 5 PLN 8. ŁUKASZÓWKA, ul. Białówny 2/22 Łukaszówka to restauracja w Supraślu koło Białegostoku. W Białymstoku firma prowadzi sklep z garmażerką i właśnie do tego sklepu musicie się udać w poszukiwaniu najlepszych pączków. Pączki z Łukaszówki są ogromne i miękkie, choć nie tak puszyste jak pączki z cukierni. Ciasto drożdżowe doskonale wyrobione, jajeczne, jak z babcinej drożdżówki. Pączki wypełnione marmoladą wieloowocową lub makiem (nadzienie jak z makowca!) smakują tak jak tłustoczwartkowe pączki od babci lub cioci. Jeśli nie macie ochoty na pączki, kupcie na wagę kilka krążków serowych - smażonych w głębokim tłuszczu oponek z ciasta z dodatkiem twarogu pokrytych grubą warstwą cukru pudru. Niezależnie od pory roku poczujecie się jak w karnawale. Co zjeść? pączek - 2,50 zł oponki serowe - ok. 20 zł/kg (jedna - ok. 1 zł) Kuchnia Podlasia pełna jest kluchów, pierogów, kartaczy, babek ziemniaczanych, czyli smakołyków które tygryski bardzo lubią. Niestety nie tak łatwo znaleźć restaurację gdzie spróbujemy dobrych podlaskich specjałów, ale z tego co widzę i tak sytuacja się poprawia. Na rynku Białegostoku już nie królują wyłącznie kebaby i pizze, są też kartacze, babki ziemniaczane i pierogi. Poniżej kilka miejsc, do których zawitaliśmy podczas naszej podlaskiej majówki. ESPERANTO CAFE Rynek Kościuszki 10, Białystok (otwarte w godzinach 10:00-22:00, w piątki i soboty do 24:00). Jedzenie jest tu smaczne, w karcie wyszczególnione regionalne przysmaki. Znajdziemy tu kartacze, pierogi czy babkę ziemniaczaną. Szczególnie polecam spróbować napój o nazwie buza. Co prawda opis napoju nie zachęca (sfermentowana kasza jaglana z rodzynkami) ale zaręczam, że jest pyszny i orzeźwiający. Ceny są bardzo przystępne. Za obiad z dwóch dań dla 2 osób nie zapłacimy0 więcej niż 100zł. Jest to miejsce przyjazne dla rodzin z dziećmi, mamy więc kącik z zabawkami, krzesełko do karmienia, a w toalecie przewijak. Nowa, kulinarna miłość Miśkosława-babka ziemniaczana PRYNUKA Al. Niepodległości 6, Supraśl (otwarte pn-pt 14:00-22:00, sob 12:00-22:00, nd12:00-21:00) W Supraślu, nieco na uboczu znajduje się hotel Knieja, a w jego podziemiach białoruska restauracja Prynuka. Niełatwo tu trafić, ale warto nieco zboczyć. W miłym wnętrzu spróbować można specjałów kuchni podlaskiej i białoruskiej. Są więc kartacze, pierogi, rosół z pielmieni,dranniki z maczanką (placki ziemniaczane z pysznym sosem), bliny gryczane itp. Ubolewam niestety nad nieobecnością piw rosyjskich, które widnieją w karcie, ale w realu już niestety nie. Babka ziemniaczana jest tu nieco inna niż w klasycznej podlaskiej wersji. Zapiekana w glinianym garnuszku, z ziemniaków tartych na grubszej tarce. Mi bardzo smakowała, Miśko stwierdził, że wersja białoruska odpowiadała mu mniej niż podlaska...kwestia gustu. Ale jest jedno danie, które zachwyciło nas oboje jednakowo-SOLIJANKA. Pyszna zupa pełna mięsa i niespodziewanie kwaśnego smaku. Dla tej zupy warto zawitać do Prynuki. Tym dzieciatym przyda się na pewno krzesełko do karmienia, które tutaj znajdziemy. EDIT: Szpiedzy z terenu donoszą, że Prynuka jest nieczynna. Szkoda. Naprawdę szkol. JURTA TATARSKA W KRUSZYNIANACH Kruszyniany 58 (otwarte 11:00-18:00) Jurta tatarska w Kruszynianach to niestety nasze największe rozczarowanie tego wyjazdu. Pojechaliśmy na Podlasie między innymi dlatego, że chciałam odwiedzić właśnie Kruszyniany i spróbować słynnych już wyrobów tatarskich Dżannety. Trochę nam mina zrzedła gdy podjechaliśmy na parking, a zaraz za nami 2 autokary wygłodniałych turystów. Nie zrażając się niczym wysłałam Miśka, żeby zarezerwował nam stolik/miejsce przy stole. Chcieliśmy po prostu przejść się po wsi, obejrzeć meczet i cmentarz tatarski i po spacerze wrócić coś smacznego zjeść. Kilka przepytanych kelnerek nie potrafiło udzielić odpowiedzi na pytanie, czy można zarezerwować miejsce, a nawet twierdziły, że rezerwacje nie są tutaj prowadzone. Wobec czego poszliśmy po prostu na spacer licząc na łut szczęścia po nim. Po spacerze niestety szczęścia nie mieliśmy, bo zaczęło kropić. W obu salach jurty pełno było ludzi. Takiego oblężenia nie widziałam nawet w schronisku przy Morskim Oku. Gwar i hałas przekraczał mój próg wytrzymałości, nie mówiąc już o progu Lucy. Wobec czego wycofaliśmy się do dużej altany, na której radośnie wisiał napis "Wiata dla rodzin z dziećmi", czyli dla nas. Super. W wiacie stoły i ławy, kocyki gdyby ktoś zmarzł. Rozsiedliśmy się, wybraliśmy z menu co chcemy zjeść i Miśko poszedł coś zamówić. I tu zonk....w czasie deszczu gości w wiacie się nie obsługuje. Nie ma nawet opcji, żeby po prostu zamówić coś i samemu sobie przynieść. Niestety informacji o braku obsługi w czasie deszczu nigdzie w altanie nie znaleźliśmy. Na poprawę pogody nie czekaliśmy, pojechaliśmy zjeść obiad w Drohiczynie. Niesmak pozostał. Podsumowując jest to miejsce dla osób zdeterminowanych, którym nie przeszkadza, że właściciele idą chyba na ilość a nie w jakość. Przykre, ale to miejsce padło ofiarą swojej własnej popularności. RESTAURACJA U IRENY Ciechanowiecka 6, Drohiczyn W Drohiczynie na ulicy wiodącej na rynek, a więc i w stronę między innymi góry zamkowej, znajduje się restauracja i noclegi "U Ireny". Przemiła obsługa chętnie udziela odpowiedzi na pytania odnośnie poszczególnych dań w menu. Znajdziemy tutaj nie tylko tradycyjne pierogi, kartacze i babkę ziemniaczaną, ale również pyszne zaguby (rodzaj pierogów-roladek z nadzieniem z ziemniaków) oraz parowańce, czyli bułeczki pieczone na parze z sosem owocowym. Babka według babkowego konesera, czyli Miśka, była najlepiej doprawiona z tych, które jedliśmy na majówce. Niestety dzwonek mikrofali boleśnie informował nas, że dania były w niej odgrzewane, czyli zrobiły się lekko gumowate. Gdyby wszystko było odgrzewane w piecu/na patelni, na parze byłoby by idealnie, ba dania były bardzo smaczne. Warto tutaj zajrzeć, bo i smacznie i ceny bardzo przystępne. Białystok to miasto na wschodzie Polski, znajduje się niewiele ponad 50 km od granicy z Białorusią. Leży nad rzeką Białą. Ma około 300 000 mieszkańców. Wśród nich są Białorusini, Rosjanie i Tatarzy – to najliczniej reprezentowane mniejszości. W Białymstoku można znaleźć przejawy ich kultury i religii, podobnie jak ślady bytności ludności żydowskiej, która przed drugą wojną światową była w Białymstoku bardzo liczna. W naszym przewodniku po Białystoku uwzględniamy nie tylko ciekawe miejsca, zabytki i tereny rekreacyjne, ale też wyjątkową regionalną kuchnię, której warto spróbować. Białystok, Polska Rynek Kościuszkowski w Białymstoku – tu można zaplanować wycieczkę Plan zwiedzania Białegostoku warto opracować przy kawie, a kawa najlepiej smakuje na miejskim rynku. W którą stronę iść? Czy najpierw zobaczyć ciekawe miejsca związane z architekturą, kulinariami, historią, dziejami białostockich Żydów? A może najpierw pójść na białostockie Planty, które przylegają do Pałacu Branickich. Zanim ruszycie turystyczną trasą po Białymstoku w poszukiwaniu atrakcji miasta, warto przyjrzeć się Rynkowi Kościuszkowskiemu i jego okolicom. Tu znajduje się najstarszy zabytek miasta, pochodzący z 1621 roku kościół Wiesiołowskiego, o rokowej stylistyce. Góruje nad nim neogotycka świątynia z początków XX wieku. Razem tworzą bazylikę archikatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Warto spojrzeć bliżej na zachodnią pierzeję rynku. Kamienice mają tu kolorowe fasady, a przed nimi w sezonie turystycznym ustawiają się malarze ze sztalugami i gotowymi obrazami. Ciekawe są elewacje kamienic – wykonane zostały techniką sgraffito, znaną już w starożytności. Tak powstały zdobienia w postaci wizerunków ludzi, zwierząt i roślin. Foto: Patryk Kośmider / Shutterstock Rynek Kościuszki, Białystok Pałac Branickich – jedna z największych atrakcji Białegostoku W Pałacu Branickich mieści się Uniwersytet Medyczny, ale nadal można tę budowlę odwiedzać. To bardzo dobra informacja, bo późnobarokowy „Polski Wersal” wraz z ogrodami pałacowymi po prostu trzeba zobaczyć, będąc w Białymstoku. W pałacu mieści się uniwersyteckie Muzeum Historii Medycyny i Farmacji, można tu zobaczyć multimedialną wystawę dotycząca dziejów budowli, zwiedzić reprezentacyjne pałacowe pomieszczenia. Foto: Shutterstock Pałac Branickich w Białymstoku Szukasz ciekawych miejsc? Odwieź białostockie cerkwie Cerkiew Św. Mikołaja jest XIX-wieczną budowlą. W środku znajduje się drewniany ikonostas, czyli ozdobna, pokryta ikonami ściana – tu z połowy XIX wieku. Warto zobaczyć piękne wnętrza świątyni. Ciekawostką jest, że podziemiach soboru św. Mikołaja od lat 50. XX wieku znajduje się druga cerkiew – św. Serafina z Sarowa. Ikonostas do niej należący został przeniesiony z prawosławnej świątyni zamienionej na kościół katolicki. Perełką poza centrum miasta turyści nazywają Cerkiew św. Ducha, która została wyświęcona w 1999 roku. Z zewnątrz prezentuje się ona imponująco. Idea architekta była taka, by ściany i kopuły symbolizowały języki ognia. Wnętrze jest interesujące, bo bardziej współczesne niż w zabytkowych świątyniach prawosławnych. Nieco tylko starsza od Cerkwi św. Ducha jest Cerkiew Mądrości Bożej (Hagia Sophia), otwarta w 1994 roku. Warto i ją zobaczyć i porównać trzy białostockie cerkwie. Zdradzimy, że nam pod względem architektonicznym podobała się najbardziej Cerkiew św. Ducha. Foto: Onet Białystok, cerkiew Mądrości Bożej (Hagia Sophia) Szlak Żydowskiego Dziedzictwa w Białymstoku Miejsc na Szlaku Żydowskiego Dziedzictwa w Białymstoku są dziesiątki – wszystkie bez problemu znajdziecie w internecie, wpisując w wyszukiwarkę hasło: Szlak Żydowskiego Dziedzictwa w Białymstoku. Miejsca te mają związki z historią białostockiej ludności żydowskiej od około połowy XVII wieku do rozpoczęcia drugiej wojny światowej. Są wśród nich liczne ciekawe budynki, na przykład dawna siedziba Żydowskiego Gimnazjum Żeńskiego Zinaidy Chwolesowej (dziś jest tu podlaski NFZ), Pałac Tryllingów – rodziny, która przed wojną wyjechała do USA, i wiele innych budowli. Ale są też miejsca już nieistniejące, jak Dom rodzinny Ludwika Zamenhofa w Białymstoku, na którego miejscu dziś stoi zbudowana po wojnie kamienica, albo Cmentarz Choleryczny, na którym pochowano Żydów zmarłych podczas epidemii cholery w 1830 roku. Białystok kulinarnie – co warto zjeść Kuchnia regionu jest tak różnorodna jak jego historia. Widać w niej wpływy wszystkich zamieszkujących tu nacji – dziś i w przeszłości. Co zjeść w Białymstoku? Zawsze najlepiej zapytać mieszkańców. Co my polecamy na obiad w Białymstoku? Zimowa wyprawa do Białegostoku nie może obyć się bez solanki – o rosyjskim i ukraińskim rodowodzie, która rozgrzeje w niepogodę lub mroźny dzień. To pożywna słono-kwaśna zupa, z różnymi mięsami albo rybą lub z grzybami. Kto je mięso, powinien spróbować tatara oraz kumpiaka, czyli podlaskiej szynki podsuszanej wraz z nogą. Kto lubi kuchnię żydowską – też będzie zadowolony – w białostockich restauracjach zje wspaniałe żydowskie dania. Fani prostych potraw niech pytają o draniki, czyli białoruską wersję placków ziemniaczanych. W Białymstoku ugoszczą was serami, także korycińskim, pierekaczewnikiem (to ciasto z kuchni tatarskiej, ze słodki albo mięsnym nadzieniem, pyszne, ale trudne w przygotowaniu), kołdunami, babką ziemniaczaną, kartaczami i wieloma innymi wartymi spróbowania specjałami. W Białymstoku nastawcie się nie tylko na zwiedzanie, ale też na prawdziwą kulinarną podróż. Foto: Shutterstock Draniki Białystok dla ceniących przyrodę – idź na spacer, odetchnij świeżym powietrzem Po jedzeniu warto iść na spacer. Zwłaszcza że jest dokąd. Prawie jedną trzecią Białegostoku zajmują tereny zielone. To nie tylko liczne parki, ale też dwa rezerwaty przyrody – Las Zwierzyniecki i Rezerwat Antoniuk - oraz sąsiadujący Narwiański Park Narodowy. To sprawia, że miasto ma specyficzny mikroklimat i oferuje zarówno turystom jak i mieszkańcom wyjątkowe możliwości rekreacji.

co zjeść w białymstoku