Nie jedź do Rzymu, zapomnij o Mediolanie, a Genuę omiń szerokim łukiem. Prawdziwe Włochy znajdziesz poza głównymi szlakami. Tam gdzie pojęcie głucha prowincja nabiera zupełnie nowego znaczenia. To czarujące miasteczka, w których czas płynie wolniej, widoki powalają z nóg, a jedzenie ma niepowtarzalny smak. Collodi w Toskanii Skalne wychodnie i wąwozy, jaskinie, naturalne progi rzeczne, skały o fantazyjnych kształtach – takie atrakcje można spotkać na szlakach w Beskidzie Małym. Z wieloma z nich związane są legendy i tajemnicze opowieści. Rejon jest atrakcyjny o każdej porze roku, ale polecamy go szczególnie późną jesienią i wczesną wiosną; kiedy Skalne miasto może się poszczycić piękną czystą przyrodą i magiczną wręcz atmosferą. Chrońmy je wspólnie, by jak najdłużej zachowało swój pierwotny czar. Prosimy nie niszczyć skał, parkować na wyznaczonych miejscach i chodzić tylko wyznaczonymi ścieżkami turystycznymi. Historia Matera, W?ochy - Europejski kapita? kultura Dla 2019. Zdjęcie o dziejowy, miasteczko, landmark, jama, zmierzch, antyczny, miejsce, niebo, typowy, siedlisko, szlak Translations in context of "Google Satellite Maps" in English-Polish from Reverso Context: Google Satellite Maps: Wêtfinek, Poland Program wycieczki. Skalne Miasto w Czechach (Skały Adrszpasko-Cieplickie) to formy skalne zbudowane z piaskowca. Stanowią one fantastyczny kamienny labirynt wyrzeźbiony siłami natury. Co roku liczni turyści przechodzą po wyznaczonych szlakach i napawają się widokiem niezwykłych ostańców wznoszących się ku niebu i pokrytych lasem. . Miasto pełne wąskich, krętych uliczek, z niezliczoną ilością schodków, balkoników i budowli wykonanych z białego kamienia. Miasteczko wygląda niezwykle nastrojowo o każdej porze dnia i nocy. Matera nie należy do miejsc bardzo popularnych, jest dopiero odkrywana przez turystów, panuje w niej charakterystyczny klimat Południowych Włoch. Wąwóz miejscem osady Matera to miasto położone na południu Włoch w regionie Basilicata. Należy ono do terenów najsłabiej zaludnionych w całym kraju. Matera znajduje się na trasie między Bari a Napoleonem. Do Matery można dolecieć samolotem – najbliższy port znajduje się w oddalonym o 67 kilometrów Bari. Natomiast najbliższa stacja kolejowa to Ferrandina, która znajduje się 30 kilometrów od Matery. Stamtąd do miasta dostać możemy się autobusem, uważać należy na taksówki, które bywają bardzo drogie. Okolice miasta to tereny górzyste, w których klimat jest suchy i upalny. Matera należy do najstarszych miast na świecie – niektóre dzielnice datowane są na dwa tysiące lat. Założone zostało w głębokim i długim na kilkadziesiąt kilometrów wąwozie, w którym płynęła rzeka Gravina. Teren ten uznawany jest za wyjątkowo cenny przykład osadnictwa jaskiniowego w basenie Morza Śródziemnego. Matera we Włoszech Za najstarszą część miasta uważane jest Civita – to wzgórze z katedrą, posiadającą barokowe wnętrze. W dzielnicy tej nie można pominąć kościoła San Giovanni Battista, przebudowanego w XVIII wieku, ale z zachowanymi motywami romańskimi. Zdecydowanie trzeba zobaczyć także XVI wieczny zamek Castello del Conte Tramontano. Obraz chatst2 z Pixabay W mieście i okolicy znajduje się ponad 150 wykutych w skałach kościołów, klasztorów i krypt. Większość z nich pochodzi z okresu średniowiecza. W Materze zwiedzić ich można tylko kilka, dostępne są kolorowe broszurki zawierające plan miasta i zdjęcia. Można kupić zbiorczy bilet, zapewniający wejście do kilku z nich: Santa Lucia alle Malve, S. Giovanni in Monterrone, Santa Maria de Idris, Santa Barbara, Convincio di S. Antonio i Santa Maria de Armenis. W większości są do siebie podobne, zdobione pięknymi, jednak bardzo zniszczonymi freskami. W odrestaurowanych budynkach odbywają się koncerty oraz wystawy sztuki współczesnej. Sassi Jednak wszystkie te atrakcje to tylko dodatki do Sassi. Historyczne miasto, będące celem turystów, z którego słynie Matera we Włoszech, to całe dzielnice składające się z wykutych na stromej skarpie w skale wapiennej domostw, zwanych Sassi. Dzielą się one na: Sasso Barisano (zamożniejsza część) i Sasso Caveoso (biedniejsza). Sassi to przede wszystkim unikatowe domostwa, wydrążone w skale z murowanymi fasadami. Domy budowane były warstwowo, czasami dochodziły nawet do 10 pięter, dach jednego domostwa, często stanowił podłogę dla następnego. Zabudowa była dość ciasna – pomiędzy domami wiły się wąskie uliczki, często prowadziły one przez dachy domów. Przesiedlenia W dzielnicy Sassi mieszkali głównie ubodzy chłopi. Jaskinie podzielone były na dwa pomieszczenia – w mniejszym trzymano drobne zwierzęta gospodarskie oraz narzędzia rolnicze, większe natomiast przeznaczone było dla rodziny, konia i kur. Groty te chroniły przed deszczem, chłodem, upałem. Jedynym źródłem światła były drzwi i niewielkie okienko, znajdujące się ponad nimi. Wodę gromadzono w cysternach na deszczówkę, natomiast nieczystości pozbywano się wylewając je do rzeki. W Sassi wszechobecne były choroby, panowała wilgoć i brud. Właśnie z tego względu, zaskakujące jest to, że jeszcze niedawno, w Sassi mieszkali ludzie. Dopiero w 1952 roku władze włoskie zaczęły masowe wysiedlenia mieszkańców, często przymusowe, na przedmieścia, do nowo powstałych domów. Przez następne 30 lat domy były opuszczone, dopiero w latach siedemdziesiątych umożliwiono ich dzierżawę, pod warunkiem wykonania remontu. Klimat pachnący tymiankiem Miasteczko urokliwe jest o każdej porze roku. Matera we Włoszech ma swój charakterystyczny tajemniczy klimat. Wieczorami łatwo zgubić się w krętych, prowadzących raz w górę, raz w dół uliczkach, pośród niewielkich domków wykutych w białych skałach. Sassi jest na tyle małe, że podczas godzinnego spaceru jesteśmy w stanie dokładnie przyjrzeć się białym domkom. Warto jednak rozejrzeć się również po okolicy miasteczka, w której intensywnie czuć zapach tymianku, na co potrzebować będziemy zapewne kilku dni. Obraz renzo lapina z Pixabay Od momentu, w którym w regionie zaczęła rozwijać się turystyka, znacznie wzrosły ceny działek, zwłaszcza tych ze starymi zabudowaniami. Trwa rekonstrukcja Sassi – miasto się zaludniło, a największym problemem mieszkańców jest to, gdzie mają trzymać swoje samochody. W prehistorycznych jaskiniach znajdują się hotele i restauracje, nowoczesne mieszkania, sklepy z pamiątkami. Ponieważ turystyka w Materze przeradza się w biznes, mieszkańcy utworzyli atrakcje turystyczne, zrekonstruowali skalne domostwa i tak w Casa Grotta di Vico Solitario, możemy zobaczyć jak wyglądało oryginalne gospodarstwo (wstęp 1,5 euro, szczegóły na stronie). Warto wiedzieć, że w mieście nie znajdziemy biura informacji turystycznej, dostępne są jedynie prywatni przewodnicy oraz agencje. Filmowy świat Kuchnia Matery to przede wszystkim kuchnia chłopów i pasterzy, jada się dużo warzyw, serów oraz dań z jagnięciny. Produkty w większości pochodzą z lokalnych upraw i hodowli. W menu spotkać możemy makaron a la Mel Gibson, co Sassi zawdzięcza filmowi „Pasja” Mela Gibsona, którego wiele scen powstało w mieście. Sassi zyskało popularność wśród filmowców, ponieważ nie potrzebuje wiele zabiegów, aby odgrywać dawną Jerozolimę. Urzeka nie tylko coraz większe grono turystów, ale także wielu hollywoodzkich filmowców. W mieście powstały między innymi takie filmy jak: „Ewangelia według św. Mateusza” (Piera Paolo Pasoliniego), „Król Dawid” (Bruce’a Beresforda). Miasto każdego roku przyciąga dziesiątki tysięcy turystów, z prawie każdego miejsca w nim rozciąga się niesamowity widok. Matera w 1993 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Od pewnego czasu miasto ożyło na nowo, staruje nawet do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2019, przez cały rok organizowane są tu koncerty, wystawy, festiwale filmowe i spektakle teatralne. James Bond wrócił na ekrany w nowym filmie „Nie czas umierać”, przyjętym ciepło przez krytyków i publiczność. To już dwudziesta piąta część przygód agenta 007 i piąta z Danielem Craigiem w roli tytułowej. Tak jak poprzednie filmy z Bondem, „Nie czas umierać” uraczył widzów nie tylko emocjonującymi pościgami i strzelaninami, ale też widokami pięknych kobiet, samochodów i niezwykłych miejsc. Tym razem James Bond ścigał się na motorze w scenerii włoskiego miasteczka Matera, jedynego w swoim rodzaju pod wieloma względami. Sprawdźcie, jak Bond odmienił oblicze niegdysiejszej „zakały Włoch”.James Bond, akrobacje na motorze i „zakała Włoch”W jednej ze scen „Nie czas umierać” możemy podziwiać, jak James Bond z wielką swadą wykonuje karkołomny skok na motorze. Niejeden widz mógł wówczas zwrócić uwagę na niezwykłą scenerię, w której rozgrywa się pościg. Przedziwne, wykute w skałach domy przypominają raczej jaskinie niż włoską rozpadlinach skalnych wokół Matery otwierają się groty, w których ludzie mieszkają już od paleolitu. Vic15, CC BY Matera, miasteczko w regionie Basilicata na południu Włoch. To niezwykłe miejsce, a jego surowe piękno zachwyca dziś turystów z całego świata. Nie zawsze jednak tak było. Jeszcze do niedawna Matera uchodziła za zakałę Włoch – dokładnie z tego samego powodu, dla którego dziś jest sceneria nowego Bonda: jaskinie sprzed 9 tys. latMiasteczko Matera położone jest na skraju malowniczych rozpadlin skalnych. Krajobraz jest tu dość surowy, ale bardzo malowniczy. Największy skarb Matery kryje się jednak nie w samych zabudowaniach miejskich, lecz raczej poniżej nich, wśród grot, do których liczne wejścia otwierają się w ścianach ustalili archeolodzy, to właśnie groty w skałach otaczających Materę są prawdopodobnie najdłużej zamieszkaną siedzibą ludzką w całych Włoszech. W naturalnych jaskiniach lub wykutych własnoręcznie pieczarach ludzie żyją tutaj już co najmniej od 9 tys. w skale kościół w Materze. Sailko, CC BY Bond odwiedził miejsce, którego wstydzili się WłosiDziś skalne domy w Materze uchodzą za niezwykłą atrakcję turystyczną, ale jeszcze do niedawna Włosi na samą myśl o nich odczuwali palący wstyd. Matera długo była zapomniana przez Boga i ludzi, uchodziła za prowincję prowincji. Tutaj Mussolini zsyłał wrogów swojego reżimu, by spędzali dnie w całkowitym odcięciu od świata. W latach 50. biegłego wieku zrobiło się głośno o tym, w jak fatalnych warunkach żyje ok. 15 tys. mieszkańców grot w Materze. Skalne domy wydawały się innym Włochom obskurnymi pieczarami bez naturalnego światła, wody, gazu, prądu i ogrzewania. Było to biednie, szalały choroby, umieralność niemowląt była najwyższa w kraju. Matera uchodziła za miasteczko prymitywów i jaskiniowców, a kto tylko mógł, starał się z niego jak najszybciej wyprowadzić. Do Matery przylgnęła łatka zakały Włoch. Doszło w końcu do tego, że rząd włoski przymusowo relokował mieszkańców jaskiń w Materze do nowo wybudowanego miasteczka kawałek dalej. W ten sposób starówka w Materze stała się miastem duchów, skazanym, jak się zdawało, na domy w Materze budziły wstyd Włochów, dopóki rewitalizacja nie uczyniła z nich atrakcji turystycznej na skalę światową. Gorup de Besanez, CC BY-SA nie był pierwszy. Jak kino przywróciło Materę na mapęW latach 90. XX w. do Matery zaczęli jednak wracać jej dawni mieszkańcy, którzy odnieśli sukces w wielkim świecie. Zaczęto rewitalizować skalne domy. Groty i jaskinie zmieniono w malownicze kawiarenki i hostele. Los uśmiechnął się do Matery, która zaczęła przyciągać coraz więcej turystów, początkowo z samych Włoch, potem także z zyskała międzynarodową sławę po tym, jak Mel Gibson wykorzystał jej malowniczą scenerię w swoim filmie „Pasja” z 2004 r. Od tego czasu wielu filmowców zdecydowało się kręcić pośród niesamowitych skalnych domów Matery, ostatnio właśnie twórcy najnowszego filmu o Jamesie Matera to jedno z turystycznych centrów Południowych Włoch. Pełniła rolę Europejskiej Stolicy Kultury, co roku przyciąga tabuny turystów. Ostatecznie, gdzie indziej można spędzić noc w pokoju, w którym ludzie mieszkali już 9 tys. lat temu?Źródło: South China Morning Post, za: - James Bond w „Nie czas umierać”: Bardziej zmieszanie niż wstrząśnięcieJames Bond kontra real life. Jak pozyskać informacje, rozwalając pół miasta?Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Historia ludności miasteczka w Basilicacie wzbudziła ogromne zainteresowanie intelektualistów, artystów, polityków i cała opinia publiczna została uwrażliwiona na poważne problemy społeczno – gospodarcze południowego regionu. Sukces książki tłumaczonej na wiele języków był początkiem zmiany losów mieszkańców Matery. W 1951 r. „Gazzetta del Mezzogiorno” dała na pierwszej stronie wielki tytuł „Wstyd narodu”. Tych samych słów użył już wcześniej w swoim głośnym przemówieniu lider komunistów Palmiro Togliatti, który był w Materze w 1948 r. W 1950 r. przyjechał premier republiki Alcide de Gasperi, a mieszkańcy Matery płakali ze szczęścia, że może ktoś wreszcie odmieni ich los, że może nareszcie będą żyli jak ludzie. Rzeczywiście rząd wybudował nad wąwozem osiedle nowych domów wyposażonych w dobrodziejstwa cywilizacji i przesiedlił do nich ludność jaskiniowego miasta (1953-1968). Niestety wraz z przesiedleniami bezpowrotnie zniszczona została kultura tzw. vicinato (sąsiedztwo), jego dialekt „materano”, obyczaje i pieśni. Był to zespół domów-jaskiń, zwykle około dziesięciu, z drzwiami wychodzącymi na jedno podwórko, zamieszkanych przez 80-100 osób. Ciasne wnętrza jaskiń służyły głównie do spania, przyrządzania posiłków i jedzenia, natomiast pranie, szycie, przędzenie wełny, czy wyplatanie koszy odbywało się na wspólnym podwórku, dlatego wielu mieszkańców nocami nielegalnie wracało do swych domów. W 1986 r. wydano prawo, które pozwalało wziąć nieruchomość w dzierżawę na 99 lat pod warunkiem, że się ją odrestauruje. Dziś wnuki przesiedleńców wracają do zmodernizowanej i zelektryfikowanej Matery, by w hotelach, winiarniach i trattoriach, na które zamieniono w międzyczasie jaskinio-domy, przyjmować turystów i filmowców. W Materze, która jest praktycznie gotowym planem filmowym starożytnych miast np. Jerozolimy, nakręcono ponad 50 filmów, a są to „Ewangelia wg Św. Mateusza” Pier Paolo Pasoliniego z 1964 r., „Maria” Abla Ferrary z 2005 r. z Juliette Binoche grającą Marię Magdalenę, głośna „Pasja” Mela Gibsona z 2004 r., nowa wersja „Ben-Hura” z 2016 r. również Mela Gibsona no i ostatni James Bond “Nie czas umierać”, którego premiera światowa zapowiedziana jest na jesień 2020 r. Ciekawostką jest, że Mel Gibson zaprzyjaźnił się z jednym z restauratorów i za zgodą reżysera serwuje w swojej Trattoria Lucana „Fettucine alla Mel Gibson” (makaron wstążki). Zwiedzanie Matery to snucie się w górę i w dół po niezwykle urokliwych krętych uliczkach, tajemniczych zakamarkach, zaułkach, widokowych balkonikach, kamiennych schodach, które w dzień, a szczególnie po zmierzchu podświetlone punktowo, dostarczają niezwykłych wrażeń. Właśnie na takim widokowym balkonie dopadł nas pierwszego wieczoru jakiś Włoch i zagadał na śmierć i nawet zastanawialiśmy się, czy nie czeka na jakiś datek. Musieliśmy go brutalnie opuścić w połowie słowa, ale wcześniej zadał nam zagadkę: jakie dwa języki znają wszyscy Włosi? Sam powiedział, że jeden to włoski, a drugi? Najszybciej zgadła Małgosia i powiedziała, że drugi język to język gestów, mowa ciała. Na taką odpowiedź czekał Włoch opowiadacz, zawzięcie przy tym oczywiście gestykulując. Matera niesamowite miasto wykute w skałach, słynna jest przede wszystkim z Sassi, pięknych unikatowych domów, grot. Matera wygląda jak malowana ołówkiem. Miasto jest spójne, małe, kręte uliczki, niewielkie domki,mnóstwo schodów do pokonania. Matera, stała się popularna dzięki filmowi Mela Gibsona "Pasja". Miasto odgrywało Jerozolimę, co ciekawe na potrzeby filmu niestety nie można było zmieniać wiele w wyglądzie miasta. Więcej zdjęć z podróży tutaj: dział Podróże! Matera to druga najstarsza, na stałe zamieszkała miejscowość na świecie. To właśnie to miasto współczesna kinematografia niesamowicie chętnie wykorzystuje w filmach przedstawiających czasy starożytne („Pasja” Mela Gibsona, „Król Dawid” Bruce’a Baresforda, nowa wersja „Ben-Hura” Timura Bekmambetova, itp. itd.) Czytając o tym pomyślałam, że coś musi być na rzeczy. I jest! Matera to miasto wykute w skalistym zboczu, które bardziej przypomina nam starożytny Biski Wschód niż południowe Włochy. Uliczki są tu strome i tak poplątane, że mapa przestaje być użyteczna. Ale duuuża butelka wody jak najbardziej! 😉 Matera, choć tak naprawdę leży w Bazylikacie, była ostatnim przystankiem podczas naszego okołoweekendowego wypadu na południe Włoch. Wszystkie wpisy o tym wyjeździe znajdziecie tutaj: APULIA – na włoskim obcasie (lipiec 2021) Sassi di Matera Stare dzielnice, tzw. Sassi di Matera (z włoskiego – kamienie) to wydrążone w skałach domostwa. Sassi są dwie – Sasso Caveoso (starsza) i Sasso Barisano (nowsza). To najbardziej spektakularny przykład osadnictwa jaskiniowego w Europie. I nie jakiegoś tam tylko prehistorycznego! Sassi były zamieszkane od epoki kamienia łupanego, poprzez starożytność, średniowiecze aż po czasy nowożytne. Jeszcze do połowy XX wieku mieszkali w nich ludzie. Mieszkali, a raczej wegetowali bo warunki były gorzej niż straszne. Brak kanalizacji, brak wody, nie mówiąc już o elektryczności. W ciemnych grotach żyli w jednej izbie dorośli, dzieci i zwierzęta hodowlane. Smród i choroby. To była ich rzeczywistość jeszcze do 1954 roku(!), kiedy to rząd włoski podjął decyzję o przymusowym wysiedleniu 20 000 ludzi do nowoczesnych bloków. Ludziom poprawiły się warunki życia, wielu było wdzięcznych za ten los. Ale jak to zawsze w takich przypadkach bywa, wielu nie potrafiło się dostosować do nowej rzeczywistości. Po prostu nie umieli inaczej żyć. Zwiedzanie Matery Matera to schody. Schody w górę i schody w dół. A potem jeszcze raz w górę i w dół. Jedne są wąskie, inne szersze, ale wszystkie tak samo strome. Można oczywiście obejść Sassi dookoła idąc główną ulicą miasta. Wtedy unikniecie schodów, ale też stracicie trochę z unikatowości tego miejsca. UWAGA! Trzeba koniecznie pamiętać o zapasach wody. Kupcie ją w nowej części miasta, w Sassi sklepików spożywczych w zasadzie brak. My musieliśmy kupować wodę w restauracjach – przepłacać i niezmiernie racjonować. Nie polecam ☹. Po Materze warto się poszwendać, poplątać po uliczkach, schodach, placach. Tu i ówdzie zajrzeć na jakiś taras czy balkon z panoramicznym widokiem. Warto też zajrzeć do jednego czy dwóch wykutych w grocie kościołów, jednego czy dwóch skalnych mieszkań. My odwiedziliśmy Casa Grotta di Vico Solitario na Via Vico Solitario 11 (cena 3 euro). Weszliśmy też do kościoła Santa Lucia alle Malve oraz Madonna de Idris (cena biletu łączonego 6 euro). Pierwszy z nich pochodzi z XI stulecia i do dziś dnia zachowały się w nim oryginalne freski. Drugi to dwunastowieczny kościół, który z zewnątrz wygląda jak góra z kamienia. I tylko krzyż sugeruje, że jest to świątynia do której wchodzi się do środka. Parco della Murgia Materana Po przeciwnej stronie wąwozu Gravina rozciąga się Park Narodowy Murgia Materana. Warto się tam wybrać choćby na mały trekking po to, aby spojrzeć na Materę z innej perspektywy. To właśnie stąd rozpościerają się najlepsze panoramy na Sassi di Matera. Nie jest łatwo (zwłaszcza w upale 32 stopni) spuścić się na dno kanionu, przekroczyć wiszący most a następnie wspiąć się jeszcze wyżej ponad dachy miasta. Nie jest łatwo tym bardziej, że stawiając każdy krok wiemy, że wracać będziemy tą samą drogą. Ale warto! Zdecydowanie warto! Jest też wersja dla leniwych 😉. Na punkt widokowy można podjechać samochodem. Aby dostać się na Belvedere z trasy SS7 trzeba zjechać w ulicę Contrada Murgia Timone (asfalt, w lipcu 2021 brak dojazdu ze względu na remot). Jest też inny punkt widokowy – przy kościele Chiesa Rupestre della Madonna delle Vergini. Tu z trasy SS7 zjeżdżamy znacznie wcześniej i to w szutrową drogę. Dojazd jest żmudny i powolny ale na końcu czeka nas niesamowita nagroda. Widok na Materę, kościół wykuty w skale i skalne groty. Dalej granią wąwozu prowadzi ścieżka – być może łączy się ona z Belvedere, być może z innym niesamowitym miejscem. Tego nie wiem, gdyż nie mieliśmy już czasu tego sprawdzić. Trzeba było wracać na samolot do Polski… Dziś Matera to jedno z popularniejszych włoskich miast. W 1993 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To miasto inne niż wszystkie, miasto niezwykłe. W odbudowanych, unowocześnionych grotach powstały liczne restauracje, pensjonaty i hotele z klimatyzacją, łazienką i tarasem z widokiem zapierającym dech w piersi. Turyści chętnie tu przyjeżdżają, a co za tym idzie zostawiają niemałe pieniądze. Warto jednak pamiętać chodząc po uliczkach i schodach Matery, że jeszcze za życia naszych dziadków miejsce to opisane zostało zdaniem: „Tak wyobrażaliśmy sobie w szkole piekło Dantego.” („Chrystus zatrzymał się w Eboli” Carlo Levi) Nocleg w Materze L’ Infinito dei Sassi (rezerwacja Czy mogę go polecić? Hmmm…. i tak i nie. Z punktów na TAK, to zdecydowanie lokalizacja. Pensjonat znajduje się w części Sasso Barisano. Z jednej strony blisko do historii, z drugiej do zaparkowanego w nowej części miasta samochodu. Pokój był czysty i klimatyzowany. Żadnych uwag. I teraz płynnie przychodzimy do punktów na NIE. To zdecydowanie właścicielka, z którą nie było kontaktu. Trudności komunikacyjne zaowocowały trudnościami z zakwaterowaniem. Ponadto dostaliśmy inny pokój niż zamawialiśmy. Bez uprzedzenia, bez żadnej informacji ani wyjaśnienia. Było to o tyle istotne, iż specjalnie wybrałam tę kwaterę ze względu na taras, z którego rozpościera się niesamowity widok na Sassi di Matera. Z tarasu, jak nam wyjaśniono, mogliśmy korzystać. Ale trudno trochę wyobrazić sobie swobodne siedzenie z lampką wina przed czyimiś otwartymi drzwiami balkonowymi, zwłaszcza że był tylko jeden stolik i dwa krzesełka. Pokój dwuosobowy: 94 euro/noc Niemniej jednak jak będziecie nocować w Materze to szukajcie czegoś w dzielnicach Sassi. A jak my spędziliśmy w końcu wieczór? Ano tak 😉 Był to 11 lipca 2021, czyli finał EURO 2020, w którym Włochy pokonały Wielką Brytanię (1)3:(1)2 w rzutach karnych 😊. Nie zawsze się zdarza taka gratka! Wszystkie wpisy o Apulii znajdziesz tutaj: APULIA – na włoskim obcasie Wszystkie wpisy o Włoszech znajdziesz tutaj: WŁOCHY Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie

matera niezwykłe skalne miasto włochy